DYSCYPLINA...!

W ramach ożywienia FORUM zamierzam poruszyć temat w mojej opinii lekko kontrowersyjny mianowicie głupie odzywki, głupie miny za plecami kogos kto w tym momencie tłumaczy coś waznego, niesubordynacja na polu walki.
I nie chodzi mi o to zebysmy sie tu teraz skłucili ze ten jest taki a ten taki i rozdzielili kwestie spotkań prywatnych i na strzelance. Bo nie wiem czy wy ale ja mam tak ze mam dwie osoby i lubie z nimi isc na piwo i sie najebac ale jak wchodze z nimi do lasu to ja pierdole co sie dzieje to chuj nagle włacza sie jednemu i drugiemu tryb "maruda" lub "zróbmy wszystko odwrotnie jak nam własnie powiedziano"- i zaczynam sie strasznie irytować.
Bardziej chodzi mi tu o profesjonalny wyglad grupy na strzelance. To jest coś czego sie nie kupi i nie zrobi ładnym czystym mundurkiem. Ostatnio działamy w kooperacji z innymi grupami obserwują i oceniają nas inni a tu akcja dowódca wali rozkazami ty robisz to, ty tamto ...wszystko nabiera tempa widzę po minach kolesi z innego oddziału jak kiwają głowami ze wszystko działa jak w zegarku a tu nagle teksty do dowódcy "ja niechce isc z nim, ja chce isc z xxx.." , "ja niechce tego robic tylko siedze i sie nudzę" - i momentalnie podziw tych gości co stoja obok z podziwu zmienia sie w śmiech... a chyba nie chcemy zeby sie z nas śmiali.. i pokazuje to kolejną rzecz mianowicie kompletny brak szacunku i dyscypliny do osoby która wydaje te rozkazy i polecenia..a to juz nie jest smieszne .
Bo po co Halina stara nam sie wpoić do głów ze mamy myśleć jak jeden, działać jak jeden jak nie potrafimy sie ogarnąć szkoda jego nerwów i czasu...
A sytuacja z wczoraj gdzie Lewy i Zambol pokazali całkowity brak szacunku i kompletnego focha na rozkazy Haliny "bo nimi nie będzie dowodził rekrut"..bez komentarza..
Ale mam pomysł "chyba" jak temu zaradzic a mianowicie stopnie wojskowe które beda obowiazywały za kazdym razem jak mamy na sobie mundury. Nie chodzi mi o salutowanie i stawanie na baczność a szacunek do stopnia. A nadanie stopni wojskowych to inny temat bo juz i tak długi ten post..Jednym słowem DYSCYPLINA...

IMHO stopnie wojskowe to jasny i precyzyjny sposób wyrażenia kto jest ważniejszy w grupie. Na Manguście była całkiem ładna grupa Szponowców i czasami dochodziło do spontanicznej rozsypki podczas walki. W takich przypadkach kiedy nagle z grupy 10 osobowej utworzą się 2-3 grupy to od razu wiadomo będzie kto dowodzi. Zresztą jeśli dobrze kojarzę to ani Lord ani Halina nie wyróżniają się jako dowódcy a przecież powinni.

Zresztą pagony to też + do lansu :)

U Nas zawsze był problem z dyscypliną... I nie mówię tu tylko o zasad na polu bitwy. Jak było niedawno, nawet na strzelankę ciężko było się stawić na daną godzinę i wszystko się przedłużało z godzinę dwie. Nie pisze to że chce narzekać, ale dla mnie zawsze możemy też spotkać się i pogadać przy piwku w jakiś dzień. Co do rozkazów dobrze piszesz. Moim zdaniem dyscyplina musi być i ktoś tym musi sterować. A co do pomysłu o stopniach, temat kiedyś był ale poszedł w niepamięć. Można to przemyśleć lub zostać na poziomie dowódców Lordi Halina...

Wojtek pomijając wczorajsze zachowanie chyba nie możesz powiedzieć, że nie słucham rozkazów? Z racji swojego zawodu rozumiem, że łańcuch dowodzenia jest podstawą sprawnego działania i staram się nie podważać słowa dowódcy (jeśli chce powiedzieć coś o jego działaniu to robię to na osobności). Wczorajsza sytuacja była raczej dla śmiechu, bo jest mi jeden ch... kto mną dowodzi, byle wiedział co chce osiągnąć i miał trochę wiedzy. Na strzelance bym się tak nie zachował chociażby ze względu na to, że jak sam zauważyłeś, oceniają nas inne teamy. Myśle, że wielka reforma Szponu :), która się rozpoczęła wpłynie również na dyscyplinę. Pomijając konieczność wprowadzenia stopni dla Lordiego i Haliny uważam, że stopnie dla reszty nie są niezbędne do właściwego działania grupy. Wystarczy, że każdy będzie miał poczucie odpowiedzialności za siebie i grupę oraz odrobinę samodyscypliny.

nie no Zambol spoko rozumiem oco Ci chodzi ale nie mysl ze atakuje tu ciebie czy Lewego mi chodziło ogolnie o zwrócenie uwagi na ogolne zachowanie i dyscypline ten temat przewijał mi sie juz dawno pogłowie tylko czekałem na wenę np. juz niedługo bedziemy mieli radia masz pojecie co to bedzie za chaos jak kazdy bedzie chciał cos do kogos powiedziec, bedziemy sie musieli nauczyc strzelac z radiami zeby nie gadac naraz, własnie do tego potrzebne beda stopnie (moze innaczej funkcje) np ja lubie strzelac z Siwym i z toba bo zawsze jestescie konsekwętni ale teraz jeden z nas rozmawia z lordim i jezeli nasza grupa sie oddziela to lordi mowi do jednego i jeden mu odpowiada a nie kazdy kto bedzie miał ochotę lub ten co mu sie w danej chwili "załaczy dowodzenie" to musi byc z góry ustalone ...do tego stopnie czy funkcje musza byc przydzielone.. oddzielamy sie w kilku od grupy i musi byc wiadomo kto dowodzi decyduje czy strzelany czy sie wycofujemy i szukamy swoich itd .....

Wojtek, spoko, rozumiem, że nie pijesz do mnie czy Lewego, tylko że temat dotyczy wszystkich. Co do łączności radiowej, to masz całkowitą rację. Obawiam się, że nie raz może dojść do sytuacji, w której zapanuje totalny chaos, bo ktoś będzie nadawał i nie da szansy odezwać się innym. Z drugiej jednak strony do tej pory nie było żadnego szkolenia na temat korzystania z radia i nie wszyscy mogą się orientować czego robić nie należy, itp. Dlatego, gdy już będziemy mieć radia potrzebny będzie (jak we wszystkim) trening. Stopnie mogą pomóc, ale napewno zdajesz sobie sprawę, że jeśli nie wykażemy samodyscypliny, to stopnie będą olewane.

a co do stopni itd to temat byl juz poruszany ;] iii nie wiem co dalej xD
edit:
znalazlem xD

http://www.grupaszpon.fora.pl/z-zycia-naszej-grupy,13/stopnie-w-usmc-szpon,501-40.html

niestety trzeba mieć 43 poziom świetlnego wojownika zeby wejść na tego linka ;] -brak uprawnień ...

wiedzialem ze jestes 2lvl magiem Razz

Popieram Przedmowcow!
A co bedzie z tymi, ktorzy nie sa ani rekrutami ani szponowcami?

kopa z bani ;]